Ten dzień nie zapowiadał się w żadne sposób nadzwyczajnie. Karolina jak co dnia przekroczyła próg biura, wpisała się na listę obecności i weszła do swojego gabinetu. Po krótkiej chwili została wezwana przez managera. W jego gabinecie był ktoś jeszcze- wysoki brunet o czarującym spojrzeniu. Na samą myśl o nim Karolinie zaczynały drżeć ręce. Był to nowy praktykant, którego miała wdrożyć w obowiązki. Poszli do gabinetu. Tomek usiadł przy komputerze, ona tuż obok niego. Położyła swoją dłoń na jego dłoni, gdy operował myszką komputera. Spojrzeli sobie głęboko w oczy. W kilka chwil jej ręka z myszki przeszła na jego krocze. Rozpięła rozporek i sprawnym ruchem wydobyła ze spodni dużego kutasa. Pieściła go rękoma przez kilka dłuższych chwil. Tomek nie oponował, przyglądał się temu. Odsunęła jego krzesło i pochyliła się nad nim, czubkiem języka pieszcząc jego fiuta. On powoli zaczął rozpinać guziki jej koszulki. Zobaczył różowy stanik, pod którym schowały się krągłe piersi. Wsunął tam rękę. Poczuł nabrzmiałe sutki, szybkim ruchem uwolnił więc jej piersi z tej uwięzi. Pieścił je rękoma, ona w tym czasie swoimi ustami i językiem pochłaniała kolejne centymetry jego kutasa. Nagle Tomek wstał, popchnął Karolinę na biurko. Zsunął z niej spódniczkę. Zobaczył kształtne pośladki, które zaczął droczyć swym fiutem. Wsunął go do jej mokrej cipeczki i rytmicznymi ruchami sprawiał, iż z każdą sekundą była ona coraz bliżej orgazmu. Jej jęki wskazywały, że jest jej kurewsko dobrze. Zatkał więc jej usta dłonią. Sam wiedział, że za długo nie wytrzyma, wyszedł więc z niej, szybkim ruchem powalił ją na podłogę i przesuwając rękę po swoim kutasie spuścił się jej na twarz. Duże ilości gorącej spermy zaczęły spływać na biurową podłogę. Oboje wiedzieli, że te praktyki postarają się wykorzystać możliwie najlepiej i by każdy ich seks był bardziej kreatywny od poprzedniego.