Porno drogą do rozbudzenia związku

Czasem w nasz związek wdaje się stagnacja – warto spróbować ją przełamać dzięki porno.

Związki absolutnie czyste, bez jakichkolwiek fantazji innych niż o naszym partnerze pewnie się zdarzają, jednak nie jest to sytuacja oczywista. Ludzki umysł tak jest skonstruowany, że czasem po prostu nawet mimowolnie stawia przed nami obrazy, w których oprócz nas znajduje się koleżanka ze szkoły, szef czy nowi sąsiedzi. Nie ma w tym nic złego, o ile tylko zachowujemy się fair w stosunku do drugiej strony. Lepiej jest powiedzieć drugiej stronie, że mamy pewne marzenie, którego spełnienia brakuje nam na co dzień. A jeszcze lepiej jej to pokazać. W ten sposób nie tylko pozbędziemy się psychicznych obciążeń, ale i zachęcimy partnera do działania.

Standardowy scenariusz porno to już właściwie element popkulturowy – dzwonek do drzwi, dziewczyna w szlafroku i on, opalony, umięśniony hydraulik. Chcąc nie chcąc, poprzez takie oddziaływanie mediów i otoczenia, niejedna dziewczyna sama zamarzy o seksie z takim facetem. Zamiast wezwać fachowca, zazwyczaj zresztą baaardzo odbiegającego od naszych wyobrażeń i dopuścić się zdrady, lepiej jednak zasugerować swojemu partnerowi co nas kręci. Wprost powiedzieć? To nie takie proste. Dlaczego więc nie posłużyć się wybiegiem. Można włączyć film (jako grę wstępną), można próbować dotrzeć poprzez artykuły w fachowej literaturze i prasie. Jeśli będziemy powtarzać schemat nienachalnie, ale regularnie, to co pojętniejszy gość załapie w czym rzecz. A wtedy któregoś dnia po pracy do domu wróci nie pan manager, tylko zupełnie nowy – choć ten sam – pan hydraulik. Nauka i porno w służbie człowiekowi i cywilizacji.

Najważniejsze w naszych związkach to uniknięcie nudy. Człowiek znudzony oddala się od drugiego i przestaje się starać. Wspólne obejrzenie innej nagiej dziewczyny czy faceta w jednoznacznej sytuacji to nic złego. Jeśli robimy to wspólnie to okazujemy sobie zaufanie i dowodzimy, że nie chcemy mieć przed sobą tajemnic. Element zazdrości wystąpi, to jasne. Bez zazdrości wszak nie ma miłości, jak powiedział kiedyś ktoś mądry. Ale to, że ona spojrzy na lędźwie aktora, czy on zachwyci się pupą aktorki, nie spowoduje przecież wojny. Wręcz przeciwnie, to druga strona dzięki temu zyska determinację do działania, by poprawić w związku to, co do tej pory było może nieidealne.

Podsumowując, nie bójmy się więc mówić o porno i oglądać porno ze swoimi partnerami, jeśli tylko sami to lubimy. Minusy z tym związane wystąpią tylko i chwilowo i przejściowo. Profity zaś będziemy czerpać długo. Kto wie, może nawet całe życie, czego możemy sobie tylko życzyć.